niedziela, 23 lutego 2014

do chleba i na obiad

Taki pasztet znalazłam i do chleba i na obiad.
Jutro zrobię sosik np. pieczarkowy (bo mam na niego fazę) i zjemy z knedlikiem, którego kupiłam wczoraj w Czeskim Cieszynie.
Goji nie dodałam, orzechy zstąpiłam pestkami dyni. Sos sojowy ostatnio mnie denerwuje, więc użyłam sosu Worcestershire. Dodałam dwa jajka i dwie łyżki siemienia. Obsypałam mieszanym sezamem. Piekłam godzinę, bo moim zdaniem był za wilgotny. Smacznego.


1 komentarz:

  1. Uwielbiam takie pasztety!

    P.s. Zapraszam Cię do marcowej piekarni.

    OdpowiedzUsuń