Pieczenie poszło jak z płatka, a efekt przerósł moje oczekiwania. Chleb jest wyśmienity. Nie jest słodki, tylko wybijające się gdzie nie gdzie rodzynki przełamują wytrawność. Świetnie smakuje z samym masłem albo kwaśnymi konfiturami. Następnym razem może trochę popryskam go wodą w trakcie pieczenia, bo skórka okazała się jednak trosinkę za sucha. Tak, NASTĘPNYM RAZEM, bo już myślę o pieczeniu kolejnego!
Dziękuję Amber i pozostałym dziewczynom za wspólne pieczenie i nie mogę doczekać się kolejnych!
Pozdrawiam!
A tu przepis skopiowany od Amber na
CHLEB CZEKOLADOWY NA DROŻDŻACH
Na poolish :
2 g świeżych (lub 1 g czyli ¼ łyżeczki suchych) drożdży
125 g / 125 ml ciepłej wody
125 g mąki pszennej (T55)
ciasto właściwe :
300 g mąki pszennej (T55)
5 g (1 łyżeczka) soli
2 g świeżych (lub 1 g czyli ¼ łyżeczki suchych) drożdży
ok. 220 – 240 ml ciepłej wody
80 g (2/3 szkl) chipsów czekoladowych (pół słodkich)
200 g (1 1/3 szklanki) rodzynek koryntek
20 g (2 ½ łyżki) gorzkiego kakao
W przeddzień pieczenia przygotować poolish (wieczorem, na poranne pieczenie, lub rano – na pieczenie popołudniowe) :
1. W misie dokładnie wymieszać drożdże z wodą (125 ml); dodać mąkę (125 g) i ponownie dokładnie wymieszać. Przykryć i pozostawić na noc w temperaturze pokojowej.
2. Następnego dnia wymieszać rodzynki i chipsy czekoladowe. W drugiej misce wymieszać mąkę, sól i kakao.
3. Wymieszać drożdże z wodą.
4. Dodać rozmieszane drożdże do zaczynu (poolish), następnie dodać suche składniki i dobrze wymieszać.
5. Przykryć i odstawić na 10 min.
6. Po 10 minutach – wyrabiamy ciasto : chwytamy porcję ciasta z brzegu, lekko naciągamy i przyciskamy w środek ciasta; lekko obracamy misę i powtarzamy tę czynność z kolejnym brzegiem ciasta. Powtarzamy składanie 8 razy, co powinno nam zająć ok. 10 sekund, po czym ciasto powinno zmienić strukturę – bardziej sprężyste, stawiające opór.
Ciasto możemy również wyrobić mikserem – najpierw 2-3 minuty na pierwszym biegu, a nastepnie ok. 4 minuty na drugim biegu
7. Przykryć misę i odstawić na 10 minut.
8. Powtórzyć etap 6 + 7 dwa razy, następnie ponownie etap 6. Przykryć misę i odstawić do wyrośnięcia na1 godzinę.
9. Gdy ciasto podwoiło objętość – odgazować je (uderzamy pięścią w jego środek).
10. Wyrośnięte ciasto umieścić na lekko umączonym blacie .
11. Podzielić ciasto na 2 równe części i uformować z nich kule. Ja upiekłam jeden, cały bochenek.
12. Wysypać mąką podłużny koszyk do wyrastania chleba i umieścić w nim kulki ciasta, blisko siebie, tak by połączyły się podczas rośnięcia. Z braku koszyka kulę umieściłam w wyłożonej papierem do pieczenia dużej (tak, żeby ciasto miało miejsce jeszcze podrosnąć) keksówce lub naczyniu żaroodpornym, w której później je piekłam.
13. Pozostawić ciasto do wyrośnięcia, aż podwoi swoją objętość – w zależności od tego, jak mocny jest nasz zakwas (oraz w zależności od temperatury) może to zająć od 3 do 6 godzin).
14. Ok. 20 minut przed planowanym pieczeniem, nagrzać piekarnik do 240st., na spodzie umieścić naczynie, do którego wlejemy wodę (przygotować szklankę wody).
15. Gdy ciasto podwoi już objętość, przekładamy je na łopatę lub na papier do pieczenia, posypujemy wierzch mąką i nacinamy.
16. Przekładamy na rozgrzaną blachę (lub kamień), wlewamy wodę do przygotowanego naczynia i obniżamy temperaturę do 220st.
17. Pieczemy ok. 30 minut, aż chleb będzie ładnie brązowy. Piekłam dłużej - około 50 minut.
18. By sprawdzić, czy jest on odpowiednio upieczony, stukamy w spód chleba – ma on wydawać ‘głuchy’ odgłos.
Studzimy na kratce.
Smacznego!
A tu spis wszystkich blogów, które wzięły w akcji:
Ania Bajkorada
Ania Nie tylko na słodko
Ania W Moje pasje.Kuchnia i ogród
Ania Pieczywo na zakwasie
Alutka nie-ład mAlutki
Arnika Arnikowa kuchnia
Bea Bea w kuchni
Bożena Smakowe kubki
Bożena Moje domowe kucharzenie
Dorota Ugotujmy To.pl
Dorota Moje małe czarowanie
Gallica Anonimica Zakalce mojego życia
Gatita Kulinarne przygody Gatity
Gosia Co do jedzenia
Gucio Kuchnia Gucia
Jola Smak mojego domu
Kamila Ogrody Babilonu
Krecia By było przyjemniej
Magda Konwalie w kuchni
Małgosia Akacjowy blog. W podróży i w kuchni
Margot Kuchnia Alicji
Marghe Po prostu Marghe
Mimbla Pierogi ruskie raz
Pychciasta
Renata Forks’N'Canvas
Tosia Smakowity chleb
Wiosenka Eksplozja smaku
Wisła Zapach chleba
Zufik Zufikowo
Żabka Healthy craving
Żaneta Poradniczanka
Ania Nie tylko na słodko
Ania W Moje pasje.Kuchnia i ogród
Ania Pieczywo na zakwasie
Alutka nie-ład mAlutki
Arnika Arnikowa kuchnia
Bea Bea w kuchni
Bożena Smakowe kubki
Bożena Moje domowe kucharzenie
Dorota Ugotujmy To.pl
Dorota Moje małe czarowanie
Gallica Anonimica Zakalce mojego życia
Gatita Kulinarne przygody Gatity
Gosia Co do jedzenia
Gucio Kuchnia Gucia
Jola Smak mojego domu
Kamila Ogrody Babilonu
Krecia By było przyjemniej
Magda Konwalie w kuchni
Małgosia Akacjowy blog. W podróży i w kuchni
Margot Kuchnia Alicji
Marghe Po prostu Marghe
Mimbla Pierogi ruskie raz
Pychciasta
Renata Forks’N'Canvas
Tosia Smakowity chleb
Wiosenka Eksplozja smaku
Wisła Zapach chleba
Zufik Zufikowo
Żabka Healthy craving
Żaneta Poradniczanka
Pięknie upieczony!
OdpowiedzUsuńWspaniale,że dołączyłaś do naszej piekarni.
Dziękuję.
To była przyjemność. Już czekam na kolejne zadanie! Dziękuję.
UsuńPiękny, pyszny, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajny bochenek !!! Dziękuję za wspólny czas piekarniczy
OdpowiedzUsuńPiekny! Milo mi, ze moja wersja na zaczynie drozdzowym i Tobie przypadla do gustu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziekuje za wspolne pieczenie.
Niestety jestem niesystematyczna, więc zakwasy u mnie odpadają. Chleby jak piekę, to tylko na drożdżach. Chcąc nie chcąc nie miałam innego wyjścia. Powiem ci tylko, że Twoja wersja wyszła super - ciasto łatwo się wyrabia, nie ma z nim problemów, nie jest kapryśnie. Dziękuję za przepis! Pozdrawiam!
UsuńTym bardziej sie ciesze, ze 'przerobilam' ten przepis, pomyslalam bowiem, ze szkoda by bylo, by osoby, ktore zakwasu nie maja nie mogly upiec z nami tego wyjatkowego chleba... Ciesze sie, ze ciasto dobrze wspolpracowalo :)
UsuńJaki cudny bocheneczek, dzieki za wspólnie spędzony czas :-)
OdpowiedzUsuńMocno czekoladowo wygląda i pysznią się pięknie rodzynki. Wspólne pieczenie tego chleba przyniosło wiele nowych doświadczeń, dzięki.
OdpowiedzUsuńBochenek wyszedl ci piekny! Faktycznie, smakuje pysznie z szynka i na slodko. Ciesze sie, ze dolaczylas do nas. Dziekuje za wspolne pieczenie i do nastepnego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam wszystkim! Fajnie, że podoba się Wam mój bochenek! Do następnego razu!
OdpowiedzUsuńWspaniale Ci się upiekł! Dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam :)!
OdpowiedzUsuńSmakowita kromeczka i piękne słoiczki z powidłami! Do kolejnego wspólnego pieczenia.
OdpowiedzUsuńŚliczny! Dziękuję za czekoladowe chwile spędzone razem!
OdpowiedzUsuńPiękny bochenek! Dziękuję za wspólne pieczenie, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJaka udana inauguracja Wirtualnej Piekarni !
OdpowiedzUsuńPięknie połączone bochenki.
Do następnego pieczenia !
Cudny chlebek;-) Dziękuję Wam bardzo dziewczyny za serdeczne przyjęcie i do kolejnego pieczenia;-)
OdpowiedzUsuńSuper chlebek! Dziekuje za wspolna zabawe :) strasznie mi sie podoba nazwa Twojego bloga :) Buziaki
OdpowiedzUsuńMnie też się w końcu udało dołączyć:) dzięki za wspólną zabawę!
OdpowiedzUsuńJaki mocno czekoladowy! Piękny! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPięknie Ci się upiekł ... i jaki ma głęboki kolor:). Pozdrawiam i dziękuję za wspólne pieczenie:). Do następnego:)
OdpowiedzUsuńMniam, wygląda jak ciasto! Pozdrawiam i dziękuję za wspólne pieczenie ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że udało Ci się dołączyć!
OdpowiedzUsuńPięknie Ci się upiekł. :)
Dziękuję za wspólne pieczenie! :)
Następnym razem żadnych wymówek!;))
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia przy kolejnym bochenku:)
Mimblo-chleb dobrze wypieczony :) Mamy nadzieję spotkać się z Toba w kolejnej piekarni ;) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńTeż nigdy nie mogłam się załapać na wspólne pieczenie, ale w końcu się udało. Chleb wygląda bardzo dostojnie i rustykalnie, szczególnie na tym wesołym, zwariowanym tle;).
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ten chleb, niby lekko zimowy, przypomniał mi wakacje? Pamiętam jak dziś lato, kiedy miałam jakieś 8 lat, a mama wracała z chlebkiem tureckim i dawała mi kromeczki z masłem na śniadanie. Do tego kawa zbożowa i widok z okna na góry oblane złotymi promieniami.
UsuńJa też, wbrew wcześniejszym obawom, myślę, że jeszcze ten chleb upiekę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i do następnego spotkania!
chlebek prezentuje się naprawdę wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuń