czwartek, 13 lutego 2014

t... coś tam

Przeglądałam stertę przepisów do zrobienia. Część schowałam, bo doszłam do wniosku, że jednak nie chcę tego robić, część pogrupowałam na tygodnie, więc muszą dalej czekać. No i trafiłam też na t... coś tam, włoską przekąskę, takie okrągłe precelki do chrupania. Zbliżał się wieczór filmowy, wszystkie składniki miałam w domu, więc do roboty!

TARALLUCCI
300 g mąki
100 ml oliwy
150 ml białego wina
sól - mniej więcej łyżeczka
1 łyżka kminku, rozmarynu i pół łyżeczki peperoncino

 Ze wszystkich składników zagniatamy ciasto. Dzielimy na pół. Do jednej połowy dodajemy rozmaryn, do drugiej kminek z peperoncino. Ciasto odstawiamy na około pół godziny. Zagotowujemy wodę i rozgrzewamy piekarnik do 200°C. Z kuli ciasta odrywamy niewielki kawałek, formujemy z niego sznureczek grubości małego palca, długi na mniej więcej 8 centymetrów. Łączymy końcówki. Tak przygotowane precelki wrzucamy do wrzątku. Gdy wypłyną, wykładamy je na natłuszczoną blachę i pieczemy około pół godziny. Muszą się zrobić delikatnie złote.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz