Nagotowałam cały gar kaszy gryczanej nie palonej i oczywiście nie było komu jej jeść. Dodatkowo babcia uszczęśliwiła mnie workiem kapusty kiszonej. Z połowy zrobiłam kapuśniak podprawiony kuminem i kolendrą, z papryką słodką i wędzoną ostrą, ale co z resztą? Więc stoję i kminię nad garem...
Dzień później, otwieram lodówkę i słyszę pieśń
jesteeem samotnym kotletem z kapustyyy,
dryfuję samotnie na białym talerzyku,
zostałem sam jeden tu, saaam.
kolegów mych zjedli z sosem pieczarkowym,
ziemniaki utłukli i zjedli je też.
kapustę poszatkowali, cała była czerwona,
barbarzyńcy okropni ojej!
zostałem sam jeden,
tu na tym talerzyku,
i czekam co stanie się ze mną ojej!
coś czuję że ktoś,
na kolację zje mnie,
w burgerze z keczupem ojej!
KOTLETY Z KAPUSTY KISZONEJ I KASZY GRYCZANEJ
dwie duże garści poszatkowanej kapusty kiszonej
dwie szklanki ugotowanej kaszy gryczanej, ja użyłam nie palonej
pieprz
jajko
Wszystkie składniki mieszamy i lepimy z nich kotlety. Dużo zależy od kapusty - jeśli jest doprawiona, to nie doprawiamy, jeśli nie, to dorzućcie kminku. Na pewno potrzebny będzie pieprz. Ja kaszę lekko rozgotowałam - lepiej mi się lepiły kotlety. Przed smażeniem obtoczyłam je w bułce tartej i usmażyłam na złoto.
SOS PIECZARKOWY
Pieczarki - około 200 gram umyłam dokładnie i starłam na tarce o dużych oczkach. Pół cebuli drobno posiekałam, przesmażyłam na patelni na szklisto i dodałam pieczarki z solą i pieprzem. Przesmażyłam, aż pieczarki się udusiły i dodałam szklankę wody, w której wcześniej wymieszałam dokładnie łyżkę mąki krupczatki (może być dowolna mąka, ale ja mam teorię, że krupczatka nie robi grudek :). Wszystko redukuję, aż powstanie mi odpowiednia konsystencja sosu. Podprawiam śmietaną 30 % tak dla koloru bardziej. Doprawiam solą i pieprzem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz