Kiedy byłam mała, moja babcia, która wielkiego talentu kulinarnego nie posiada (tzn. jest kilka rzeczy, które robi na prawdę dobrze, ale poza to się nie wypędza, a już na pewno nie ma żadnej fantazji kulinarnej), kupowała w sklepie gotowe blaty biszkoptowe, galaretkę i owoce. Później zalewała ten blat z ładnie ułożonymi owocami prawie zastygłą galaretką i serwowała jako deser.
Pamiętam to ciasto jakbym je jadła wczoraj.
Zaraz, przecież jadłam je wczoraj!
CIASTO Z GALARETKĄ
1 blat biszkoptowy, ja użyłam tego, który został mi z pieczenia tęczowego tortu, jeśli chcecie go upiec to przepis jak na zwykły biszkopt
owoce z puszki, ja użyłam broskwiń
1 galaretka zrobiona wg instrukcji na opakowaniu
Instrukcja powyżej ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz