poniedziałek, 6 stycznia 2014

problemowa terrina

Postanowiłam spróbować zrobić ziołową terrinę na serku homogenizowanym. Plan w głowie miałam ładny. Pojechałam nawet na drugi koniec miasta kupić świeży tymianek, którego finalnie nie kupiłam, wróciłam natomiast z bluzką ;)
Zioła dokładnie posiekałam, agar rozpuściłam we wrzątku, serek zmieszałam z jogurtem. Keksówkę wyłożyłam folią spożywczą. Wszystko razem wymieszałam i wsadziłam na noc do lodówki. Rano masa była nadal rzadka... Nie pracowałam wcześniej z agarem i nabiałem, więc pomyślałam, że może to połączenie się gryzie.
Sprawa terriny zakończyła się tym, że dodałam do niej rozpuszczonej żelatyny i po dwóch godzinach wszystko pięknie się ścięło. W przyszłym tygodniu znów ją zrobię, ale tym razem tylko na żelatynie. Z agarem zawsze mam problemy. Bo albo za twarde, albo za rzadkie...

ZIOŁOWA TERRINA Z SERKA HOMOGENIZOWANEGO

1 op serka homogenizowanego naturalnego ok 300 g
1 op jogurtu greckiego ok 300 g
po garści świeżej bazylii, oregano, tymianku, cebulki, mięty
kawałek zielonego ogórka pokrojony w kostkę i kilka cienkich plasterków do przybrania
2 ząbki czosnku
2 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej dokładnie w 3 łyżkach gorącej wody
sól, pieprz

Serek mieszam z jogurtem i żelatyną. Dodaję zioła, czosnek, doprawiam solą i pieprzem do smaku. Keksówkę wykładam dokładnie folią spożywczą. Na dno układam plasterki zielonego ogórka, mogą tam trafić też kawałki zielonej cebulki. Jak wyjmiemy z formy ma fajnie wyglądać.
Wszystko zalewamy masą i wkładamy na noc do lodówki. Rano wykładamy na talerz i ściągamy folię.

terrina po przejściach

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz