niedziela, 25 sierpnia 2013

weekendowy garnek

W weekendy często nie mam czasu gotować. Jest tyle rzeczy do zrobienia! Spotkać się ze znajomymi, iść na rower, spacer, oglądnąć film, który czeka już dwa tygodnie, nie mówiąc już o tak prozaicznych rzeczach jak pranie i sprzątanie. Wolę wtedy iść na "kulinarną łatwiznę" i nagotować gar na dwa dni. W czwartkową noc moczę fasolę, którą w piątek rano gotuję, mieszam z pomidorami, żeby na wieczór się przegryzły. W sam raz na miseczkę o drugiej w nocy po powrocie z pubu ;) Wersji fasolki znam chyba z kilkaset. Za każdym razem robię ją inaczej. Znajomi mają podobnie. Jedni gotują, inni pieką, ba! spotkałam nawet wersję podsmażaną. Jedne co jest niezmienne to fasola i pomidory. Najlepsza kompozycja na po piątkowe zmęczenie :)




FASOLKA ZE ŚWIEŻYMI POMIDORAMI

500 g fasoli Jaś
4 kulki ziela angielskiego i ze 2 listki liścia laurowego
1,5 kg pomidorów
kiełbasa dla mięsożerców lub dla wegetarian nie kiełbasa
duża szczypta: tymianku, rozmarynu, szałwii, hyzopu, majeranku
2 łyżki oliwy
łyżka octu winnego
pół główki czosnku
sól, pieprz

Jaśka moczymy przez noc. Gotujemy około godziny w osolonej wodzie z zielem i liściem. W tym czasie parzymy pomidory i obieramy je ze skórki. Kroimy je na drobne kawałeczki, wsadzamy do dużego naczynia żaroodpornego, mieszamy z ziołami, oliwą, octem, czosnkiem, solą i pieprzem i pieczemy około godziny. Fasolę łączymy razem z pomidorami i pieczemy jeszcze z pół godziny. Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz