środa, 26 marca 2014

tort

Na urodziny kolegi zrobiłam tort straciatellę.
Niespodziewanie lekki i łatwy w zrobieniu.
Niestety polewa przez noc popękała, więc albo nałóżcie ją nie długo przed podaniem, albo użyjcie innej.
Napis zrobiłam z szablonu - nożykiem tapicerskim wycięłam imię, nałożyłam na tort i wysypałam posypką. Rant obłożyłam dropsami czekoladowymi.
Sorka za jakość zdjęcia (gorszą niż zwykle ;)), ale robione było w pośpiechu.

Obok dolnej białej gwiazdki widać dobrze szpachlowanie pęknięć w polewie, które powstały przez noc. Kiedy szpachlowanie zaschło, nie było tak widoczne, ale ciągle było!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz