środa, 16 października 2013

Jedna z tych rzeczy...

...za które można lubić jesień.
Wiosną bym przecież tej szarlotki nie zrobiła!

Pierwowzór - od niego zaczęłam myśleć o tej szarlotce. Ale kiedy znalazłam ten, właściwie taki sam, tylko bez bezy, która według mnie jest potrzebna tylko kiedy jest niezbędna ;) to już nie mogłam się powstrzymać. Wyszłam dwie godziny wcześniej z pracy, pobiegłam do domu i upiekłam. Przez tę chwilę lubiłam jesień. Kiedy ciasto zniknęło z brytfanki znowu przestałam ją lubić ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz