poniedziałek, 14 kwietnia 2014

bezglutenowe ciasto z mąk, które nie smakuje jak wiór sosnowy!

Aga z Mechanicznej poprosiła mnie o upieczenie ciasta wegańskiego i bezglutenowego zarazem. Chciałam zrobić ciasto nie na bazie kaszy, czy ryżu, ale takie zwykłe mączne. Placka no. Szukałam, sprawdzałam, kombinowałam i już właściwie całkiem poddana, znalazłam to.
Nie trzymałam się ściśle przepisu, bo nie miałam tylu migdałów. Mąk też mi w trakcie zbrakło i użyłam części ryżowej, jaglanej i amarantusowej.
Dodałam więcej cukru (3/4 szklanki), bo bez niego ciasto miało kiepski smak.
Tłuszcz kokosowy zastąpiłam oliwą.
Kamień winny zastąpiłam rozsądną ilością sody (3/4 łyżeczki).
Ciasto piekłam w za małej blasze i wyszło wysokie, przez co jak brało się do ust duży kawałek, to robiła się lekka klucha, ale cieńsze kawałki miały odpowiednią konsystencję, więc nie piekłabym w keksówce, jak sugerują w przepisie, a na zwykłej, płaskiej blasze.
Mimo to wszystko efekt jest rewelka! Polecam wszystkim bezglutom!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz