środa, 26 marca 2014

śniadanie

Znajoma dostała z okazji ślubu chyba z pięć maszynek do gotowania jajek.
Ja zawsze jojczyłam, że nie potrafię ugotować perfekcyjnego jajka, takiego na miękko-twardo.
Rachunek prosty - znajoma sprezentowała mi maszynkę i cieszyła się z pozbycia grata z domu, ja się cieszę z idealnych jajek!
Poniżej chleb wieloziarnisty od Pieczarki Mysi, hummus, domowa wędlina zrobiona przez moją babcię w szynkowarze (swoją drogą bardzo fajna sprawa! może opiszę to kiedyś) i serek biały, roladka w pieprzu. Na to ogóras i można zaczynać dzień!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz