Otwieram ja, proszę ja ciebie, ten słoiczek, wytrzeszczam oczy, zapijam piwem, do tego grissini i już mam piąteczek jak znalazł!
OSSSTRA PAPRYCZKA MARYNOWANA W OLEJU RZEPAKOWYM
duuużo papryczek chili - u mnie z pół kilo wyszło chyba z 5, czy 6 słoików tych większych niż mniejszych
ser feta i capri/ricotta
zioła - bazylia, oregano
kilka ząbków czosnku pokrojonego w plasterki
duuużo oleju rzepakowego
Papryczki blanszujemy, studzimy. W tym czasie siekamy zioła, serki miksujemy razem, mieszamy z ziołami i wciskamy do szprycy. Zimne papryczki nadziewamy i wkładamy do słoików wraz z czosnkiem. Zalewamy to wszystko gorrrącym olejem, który podgrzewamy wcześniej w rondelku.
Uwaga! nie przestraszcie się, bo będzie skwierczało.
Słoiki zakręcamy, studzimy i chowamy do spiżarki. Można jeść już po kilku dniach, jak się przegryzie.
Ps. Olej rzepakowy jest naturalnym źródłem kwasów omega – 3 i dlatego zalewy olejowej nie wylewajcie! Zużyjcie ją do polania sałaty! Będzie pysznie podsmaczona papryczką i ziołami. Ale przepis na sałatkę z aromatyzowanym olejem rzepakowym i... marynowaną śliwką za jakiś czas :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz