Najpierw czekałam na wypłatę.
Potem byłam chora.
Potem byłam słaba.
Potem nie miałam czasu
Potem zapomniałam namoczyć ciecierzycę.
Potem A. zeżarł mi cebulę.
Ale są!
Mimo przeciwności losu udało się!
FALAFeLE
2/3 paczki ciecierzycy, tj około 300 gram
1 cebula
2 ząbki czosnku
sok z połowy cytryny
2 łyżki drobno
posiekanej pietruszki
2 łyżki drobno
posiekanej kolendry, można pominąć i dodać więcej pietruszki
1 łyżeczka
mielonego kuminu
1/2 łyżeczki
mielonych ziaren kolendry
1/2 łyżeczki
mielonego kardamonu
1/2 łyżeczki
cynamonu
1/2 łyżeczki chili
1/2 łyżeczki sody
oczyszczonej
1 łyżeczka soli
sezam do obtoczenia
olej do smażenia,
najlepszy będzie słonecznikowy lub z pestek winogron
Ciecierzycę namaczamy przez noc. Nie gotujemy, nie używamy tej z puszki, musi być surowa w przeciwnym wypadku falafle rozpłyna się nam na patelni (tak, przetestowałam to na własnej skórze!).
Następnego dnia ciecierzycę odcedzić, opłukać i
zmielić w mikserze razem z cebulą. Do zmielonej masy dać natki,
sodę, sól, sok z cytryny i resztę przypraw. Wszystko dokładnie wymieszać. Masa jest dobra, kiedy ściśnięta w ręce łatwo przyjmuje kształt.
Na głębokiej patelni rozgrzać sporą warstwę tłuszczu, taką, żeby podczas smażenia przykryło chociaż połowę falafla.
Nabierać po łyżce masy i formować małe, lekko spłaszczone
kulki. Ważne jest, by dokładnie je ścisnąć, w przeciwnym wypadku będą się
rozpadać.Obtoczyć w sezamie.
Uformowane falafle od razu
wrzucać na gorący olej i smażyć, aż będą złote z każdej strony.
Następnie odkładać na talerz wyłożony papierowym ręcznikiem, żeby odsączyć je z
tłuszczu.
Dzisiejsze falafele zawinęłam w tortillę na którą wyłożyłam pokrojonego w kostkę ogórka w jogurcie z solą i pieprzem. Dodałam sałatę, papryczki peperoni i pomidora. Na wersję dla A. wrzuciłam sos chili zamiast ogórka.
oł jee już wiem co bedzie daniem głównym na niedzielny obiad :D
OdpowiedzUsuń